UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
Joomla Extensions

W poprzedni weekend zainaugurowano rundę wiosenną w Klasach Okręgowych. Podopieczni trenera Adama Paliwody ną początek sportowej wiosny zmierzyli się na wyjeździe z wiceliderem rozgrywek, Osadnikiem Myślibórz. Trzeba przyznać, że spotkanie to nie stało na najwyższym poziomie. Można by powiedzieć, że był to mecz na typowe, 0:0. Niestety to gospodarze wykorzystali jedną z nielicznych szans w tym spotkanie i okazali się lepsi o jednego gola.

Osadnik Myslibórz - Stal Szczecin 1:0 (0:0)

Skład: Jarząbek - Mokrzycki, Cydzik, Pankowski, Sablik (77' Witczak) - Mielnikiewicz, Pogoda, Wótowicz, Krasiński (60' Jasiński), Wilczyński - Wośkowiak

 Jako pierwsi sytuacje do zdobycia bramki stworzyli sobie nasi zawodnicy. W 10 minucie spotkania serią ładnych zwodów po prawj stronie pola karnego popisał się Marcel Wójtowicz, który przekazał piłkę Erykowi Krasińskiemu, a ten podaniem uliczkę uruchomił Andrzeja Wilczyńskiego. Uderzenie drugiego z naszych skrzydłowych w kierunku bliższego słupka bez problemu wybronił golkiper gospodarzy. Zawodnicy Osadnika częściej posiadali piłkę, ale z tego posiadania wynikało bardzo niewiele. Wszelkie próby podań za linię obrony lub też wrzutek z bocznych sektorów boiska były skutecznie neutralizowane przez naszych zawodników. W 29 minucie Stalówka otrzymała rzut wolny około trzydzieści metrów od bramki Osadnika. Do piłki podszedł Jakub Wośkowiak, uderzył nad murem, niestety futbolówka zmierzała zbyt blisko środka bramki i golkiper zdołał odbić ją na rzut rożny. W 41 minucie swoją okazję miał Marcel Wójtowicz, który zdecydował się na techniczne uderzenie z dwudziestu metrów, niestety piłka przeleciała nad poprzeczką bramki gospodarzy. W 44 minucie gry gospodarze oddali pierwszy celny strzał na bramkę Jarząbka, uderzenie spoza pola karnego było na tyle słabe, że ledwo doleciało do bramki. Do przerwy mieliśmy więc remis, 0:0.

 Druga połowa również rozpoczęła się od okazji dla naszej drużyny. Trzeba przyznać, że do objęcia prowadzenia zabrakło naprawdę niewiele. W 55 minucie gry Andrzej Wilczyński otrzymał podanie za linię obrony gospodarzy, swoim intensywnym pressingiem zmusił jednego z obrońców Osadnika do panicznej interwencji w efekcie której piłka przelobowała bramkarza i gdy wydawało się, że wpadnie do bramki, odbiła się zaledwie od poprzeczki i wyszła w pole gry. Niestety, żaden z naszych zawodników nie zdążył z dobitką i ostatecznie gospodarzom udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Co nie udało się Stalówce, udało się Osadnikowi dziesięć minut później. W 65 minucie spotkanie po prostopadłym podaniu napastnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na z Jarząbkiem i choć nie do końca czysto trafił w piłkę to futbolówka po uderzeniu lewą nogą ominęła interweniującago golkipera Stalówki i wturlała się do bramki. W końcówce nasz bramkarz zdołał obronić jeszcze uderzenie z rzutu wolnego. Ostatecznie to gospodarze zwyciężyli, 1:0 i umocnili się na pozycji wicelidera, zaś Stal spadła z ósmego na dziewiąte miejsce w tabeli.

Klub Sportowy "Stal" Szczecin
ul. Bandurskiego 35
71-685, Szczecin
Zostań sponsorem
Projekt i wykonanie: i2o