UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
Joomla Extensions

Horror z happy-endem. Stal – Iskra 3:2 (1:0).

W niedawno zakończonym spotkaniu Stal Szczecin pokonała przy Bandurskiego drużynę Iskry Golczewo. Emocji w tym meczu na pewno nie brakowało, było dużo zwrotów akcji i ciekawych sytuacji podbramkowych. Jest to drugie z rzędu zwycięstwo podopiecznych Tomasza Jechny, które pozwala z optymizmem patrzeć w górę tabeli. Na ten moment tracimy tylko trzy punkty do czwartej Odry Chojna.

Stal Szczecin – Iskra Golczewo 3:2 (1:0)

Bramki: Wiśniewski 15’, Witczak 52’, Bramka Samobójcza 87’ – Kostur x2 60’, 67’

Skład: Jarząbek – Ceglarek, Dochniak Maciej, Bogacz, Woźniak – Dochniak Wojciech(44’ Waszak Mikołaj), Malczewski, Pyś, Wiśniewski, Witczak – Sypuła(90’ Kujawski)

Początek meczu to wzajemne badanie się przez obie drużyny. Być może kluczowa dla przebiegu spotkania okazała się 14 minuta spotkania. W przypadkowym starciu z Mariuszem Sypułą, kontuzji nabawił się bramkarz Iskry, Patryk Dobrowolski i musiał opuścić boisko. Ze względu na wymóg o posiadaniu dwóch młodzieżowców na placu gry goście musieli dokonać dwóch zmian. Tę chwilę nieuwagi skrzętnie wykorzystali gospodarze. Mariusz Sypuła znalazł się z prawej strony pola karnego i podał do Mateusza Wiśniewskiego ten po przyjęciu sobie piłki do przodu znalazł się w sytuacji sam na sam z Kamilem Kowalskim i zdobył gola na 1:0. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze jedną ciekawą sytuację, tym razem pod bramką Stalówki. W 40 minucie Mateusz Jarząbek zdołał wybronić sytuację sam na sam z napastnikiem Iskry. Do przerwy schodziliśmy więc z jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa meczu nie mogła chyba się lepiej zacząć dla Stalówki. W 52 minucie Mariusz Sypuła wykorzystał błąd obrońcy Iskry i znalazł się sam na sam z Kowalskim jego strzał bramkarz Iskry zdołał jeszcze obronić ale do piłki dopadł  Piotr Witczak i skierował ją do pustej bramki zdobywając gola na 2:0. Dwie minuty mogło być już po meczu, na strzał z dystansu zdecydował się Mariusz Sypuła, niestety Kowalski końcówkami palców zdołał odbić piłkę na słupek. Wydawało się, że Stalówka ma ten mecz pod kontrolą, że spokojnie dowiezie zwycięstwo do końca. Nic bardziej mylnego. W 59 minucie Mateusz Wiśniewski za dyskusję z sędzią obejrzał czerwoną kartkę. Minutę później, Mariusz Kostur, znalazł się w sytuacji jeden na jeden z Jarząbkiem i zdobył gola na 2:1. W 67 minucie ponownie Mariusz Kostur zdołał pokonać Mateusza Jarząbka i zrobiło się 2:2. Sytuacja zrobiła się bardzo nieciekawa. To na co zawodnicy pracowali przez cały mecz wymykało im się. Mimo gry w dziesiątke nasi zawodnicy zdołali sobie stworzyć jeszcze kilka sytuacji, strzał Malczewskiego Kowalski zdołał odbić na rzut rożny. Chwilę później pod drugą bramką uderzał Olenyuk ale i tutaj lepszy był Jarząbek. W końcu nadeszła 87 minuta. Tomasz Woźniak opanował piłkę tuż przed końcową linią boiską i tylko w sobie znany sposób zdołał jeszcze ominąć obrońcę i dośrodkował mocno w stronę nabiegającego na piąty metr Mikołaja Waszaka, piłka nie dotarła jednak do celu odbija się od pleców rozpaczliwie interweniującego obrońcy i wpadła do bramki obok bezradnego Kowalskiego, 3:2 i szał radości przy Bandurskiego! W doliczonym czasie gry po podaniu Mariusza Sypuły, oko w oko z bramkarzem stanął jeszcze Piotr Witczak, ale nieczysto trafił w piłkę i ostatecznie, Stalówka pokonała Iskrę Golczewo, 3:2.

Klub Sportowy "Stal" Szczecin
ul. Bandurskiego 35
71-685, Szczecin
Zostań sponsorem
Projekt i wykonanie: i2o