UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem
Joomla Extensions

Dokładnie w niedzielne południe rozegrano spotkanie dziesiątej serii gier Szczecińskiej Klasy Okręgowej pomiędzy Stalą Szczecin i Mierzynianką Mierzyn. Kibice zgromadzenie na stadionie przy ulicy Bandurskiego z pewnością na brak emocji narzekać nie mogli, zwłaszcza w pierwszej odsłonie spotkania. Pomimo prowadzenia naszej drużynie ostatecznie nie udało się pokonać drużyny z Mierzyna i po dziesięciu kolejkach pozostajemy na dziewiątym miejscu w tabeli.

 Stal Szczecin - Mierzynianka Mierzyn 2:2 (2:2)

Bramki: Waszak, Sylwestrzak

Skład: Jarząbek - Rogaś, Cydzik, Lis, Wójtowicz - Waszak (63' Bartczak), Mielnikiewicz, Storek (63' Wisniewski), Krasiński (46' Bakun), Sylwestrzak - Damian Klowan

Spotkanie przy Bandurskiego rozpoczęło się od "mocnego" uderzenia i to dosłownie. W 12 minucie arbiter podyktował rzut wolny trzydzieści pięć metrów od bramki gości. Na strzał z tej odległości zdecydował się Mikołaj Waszak. Mogło się wydawać, że uderzenie choć silne nie powinno sprawić problemów stojącemu w bramce Konopce. Bramkarz gości wykonał jednak ruch w kierunku drugiej strony bramki i próbując powrócić do jej środka, delikatnie się poślizgnął i nie był w stanie skutecznie interweniować. Piłka lecąca pod poprzeczkę niemal w sam środek bramki wylądowała w siatce i gospodarze objęli prowadzenie, 1:0. Po siedmiu minutach nasi zawodnicy podwyższyli prowadzenie, a konkretnie zrobił to Gracjan Sylwestrzak. Występujący na lewym skrzydle Sylwestrzak znalazł się na prawej stronie pola karnego i ze spokojem oddał strzał płaski strzał lewą nogą w kierunku dalszego słupka. Konopka próbował interweniować, ale po raz drugi zrobił to bezskutecznie i mieliśmy wynik, 2:0.

Na początku rywalizacji praktycznie każda groźniejsza akcja pod jedną z bramek kończyła się golem, nie inaczej było w minucie dwudziestej piątej. Mateusz Jarząbek zdołał odbić pierwsze uderzenie zawodnika Mierzynianki, ale do piłki dopadł na jedenastym metrze Patryk Szymanik i strzałem z półobrotu w krótki róg pokonał naszego bramkarza, 2:1. W myśl zasady kolejna akcja, kolejny gol, kibice zgromadzeni przy Bandurskiego zobaczyli jeszcze jedną bramkę osiem minut później. Po dośrodkowaniu  z lewej strony boiska, Michał Jęśko znalazł się niepilnowany pięć metrów od bramki Jarząbka. Były zawodnik Stalówki praktycznie kolanami wepchnął futbolówkę do naszej bramki doprowadzając do remisu, 2:2. W 41 minucie na strzał z dystansu zdecydował się jeszcze Damian Klowan,ale jego próba przelobowania Konopki zakończyła się fiaskiem i piłką przeleciała ponad poprzeczką.

 Drugą połowę nasi zawodnicy spróbowali rozpocząć z wysokiego "C", jak miało to miejsce w pierwszej połowie. W 50 minucie po raz kolejny swoich sił spróbował Sylwestrzak, ale jego uderzenie z woleja zdołał odbić do boku Konopka. Chwilę później swoją szansę pod bramką przeciwnika miał Patryk Lis, ale uderzenie z powietrza naszego stopera minimalnie minęło poprzeczkę bramkę gości. W 71 minucie kolejną szansę po rzucie rożnym miał Lis, ale tym razem Konopka zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Cztery minuty później rzut wolny z trzydziestu metrów od bramki wykonał Tomasz Cydzik. Kolejny raz uderzenie oddane było w środek bramki i kolejny raz bardzo niepewnie w bramce zachował się golkiper gości, ledwo odbijając piłkę w boczny sektor boiska. Niestety jeszcze raz nie udało nam się dokończyć spotkania w komplecie. W 87 minucie za bardzo brzydki faul czerwoną kartkę obejrzał Marcel Wójtowicz. W końcówce swoją okazję miał jeszcze Damian Klowan,który próbował pokonać Konopkę strzałem piętką, ale nurkujący do piłki golkiper gości został nią w trafiony w głowę. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i pomimo dwubramkowego prowadzenia, ostatecznie remisujemy z Mierzynianką Mierzyn, 2:2.

Klub Sportowy "Stal" Szczecin
ul. Bandurskiego 35
71-685, Szczecin
Zostań sponsorem
Projekt i wykonanie: i2o