Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie wszyscy przebieg zdarzeń w to sobotnie przedpołudnie na stadionie przy ulicy Bandurskiego. Praktycznie od początku rywalizacji lider rozgrywek pokazał, że to spotkanie prowadzone będzie na jego warunkach. Nasza drużyna próbowała się odgryzać, walki na pewno chłopakom odmówić nie można, ale dzisiaj nie wystarczyło na dobrze dysponowany zespół Jezioraka. W ten sposób, zespół trenera Adama Paliwody zanotował pierwszą porażkę w sezonie.
Stal Szczecin - Jeziorak Szczecin 0:3 (0:1)
Bramki: Jakubowski, Gawiński x2
STAL: Jarząbek - Wis, Cydzik, Bartczak, Wójtowicz (46' Wilczyński) - Mielnikiewicz (70' Waszak), Lisowski, Wośkowiak (59' Storek), Krasiński (46' Pyś), Sylwestrzak (70' Ostrowski) - Klowan
Jeziorak: Rutyna - Kotwica, Zadereiko, Szych, Jakubowski (Lis), Chodorowski Ad., Kapczynski, Chodorowski J., Chlibyk (Gruszczyński), Kochanowski, Gawiński.
Od początku spotkania zespół Jezioraka nękał defensywę Stalówki prostopadłymi podaniami do skrzydeł, głównie atakując swoją prawą stroną. Jedna z takich akcji, w 15 minucie spotkania zaowocowała zdobyciem bramki otwierającej wynik rywalizacji. Prawą stroną boiska pognał Jakubowski, który długo się nie zastanawiając huknął w kierunku dalszego słupka, próbujący interweniować Jarząbek był bez szans i piłka po jego rękach wpadła do siatki gospodarzy. W 25 minucie meczu Stalówka miała swoją szansę aby doprowadzić do wyrównania. Po zamieszaniu w polu karnym piłka ostatecznie spadła na nogę Damiana Klowana, jego uderzenie z powietrza minęło jednak słupek bramki gości.
W 30 minucie mogło i powinno być 0:2, jednak po uderzeniu jednego z zawodników Jezioraka, Mateusz Jarząbek do spółki z naszymi defensorami zażegnali niebezpieczeństwo i wybili piłkę z linii bramkowej. Trzy minuty później w sytuacji jeden na jeden z Jarząbkiem znalazł się Gawiński, tym razem jeszcze napastnikowi gości uderzenie nie wyszło i bramkarz Stalówki zdołał odbić futbolówkę. To co najgorsze miało jednak dopiero nadejść. W 38 minucie na czystą pozycję wybiegał Gawiński, goniący go Tomasz Cydzik doprowadził do walki bark w bark. Napastnik gości upadł, a sędziujący to spotkanie Jakub Cymerman zdecydował się odgwizdać faul i ukarać naszego obrońcę czerwoną kartką. Jeżeli w 30 minucie powinno być 0:2, to czternaście minut później futbolówka tym bardziej powinna wylądować w bramce strzeżonej przez Mateusza Jarząbka. W sobie tylko znany sposób Mateusz zdołał wybronić uderzenie z pięciu metrów jednego z zawodników gości odbijając piłkę na rzut rożny.
Po przerwie goście grając w przewadze jednego zawodnika w pełni kontrolowali spotkanie z rzadka pozwalając naszym zawodnikom na zapędy pod swoją bramkę. Już cztery minuty po przerwie Jeziorak podwyższył prowadzenie. W narożniku pola pięciu metrów świetnie odnalazł się Gawiński i oddał silny strzał w kierunku bramki Jarząbka, tym razem nasz bramkarz musiał już skapitulować i było, 0:2. W 54 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Chlibyk, tym razem futbolówka minęła bramkę Jarząbka. W 55 minucie, po raz kolejny swoich sił spróbował Damian Klowan, oddając strzał z 16 metra, z jego uderzeniem poradził sobie jednak było golkiper Stalówki, Radosław Rutyna. W 65 minucie po raz kolejny swój kunszt pokazał Mateusz Jarząbek, który wybronił strzał z dystansu po którym futbolówka zmierzała prosto w okienko bramki. Ostatni akt tego spotkania miał miejsce w 72 minucie meczu. Niepilnowany na 16 metrze od bramki znalazł się Gawiński, który huknął niezwykle silnie w kierunku bramki Jarząbka, ten mógł się tylko przyglądać jak piłka odbija się od poprzeczki i wpada do bramki. Ostatecznie więc Stalówka uległa Jeziorakowi w derbach, 0:3.