Pierwszy zespół Stali Szczecin już dzisiaj rozpoczyna przygotowania do sobotnich derbów z Jeziorakiem Szczecin. My chcemy wrócić jeszcze na chwilę do poprzedniego meczu z Jantarem Dziwnów. Po spotkaniu udało nam się porozmawiać z trenerem Adamem Paliwodą oraz lewym obrońcą Konradem Prillem(na zdjęciu). Poniżej prezentujemy Państwu wypowiedzi obu panów.
Trener Adam Paliwoda:
" Na pewno wszyscy czujemy niedosyt po spotkaniu w Dziwnowie. Weszliśmy dobrze w mecz. W pierwszej połowie jak i na początku drugiej realizowaliśmy plan, który założyliśmy sobie przed meczem, ale niestety nasz słabszy, piętnastominutowy fragment gry od pięćdziesiątej minuty spotkania zadecydował o tym, że z nad morza wracamy z jednym punktem. Paradoksalnie, po czerwonej kartce stworzyliśmy sobie 2-3 bardzo dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Nie można tego wyniku tłumaczyć brakiem kilku zawodników w tym spotkaniu, bo po prostu jak się prowadzi 2:0 na wyjeździe, nie można doprowadzić do sytuacji gdzie przeciwnik strzela dwie bramki i to po kontrataku. Na pewno takie mecze uczą i najważniejsze żeby wyciągać z nich dobrą lekcję. Teraz przed nami derby, mecz z głównym pretendentem do awansu i liderem rozgrywek. Myślę, że specjalnej motywacji nie potrzeba na takie spotkania!"
Konrad Prill:
" Przyjechaliśmy do Dziwnowa nastawieni jak do każdego innego meczu, aby zdobyć komplet punktów. Spotkanie od samego początku było dość wyrównane, bo całkiem niezłe sytuacje podramkowe stwarzaliśmy sobie zarówno my jak i przeciwnik. Chociaż drużyna przeciwna miała na skrzydłach naprawdę ciekawych zawodników. którzy raz po raz stwarzali zagrożenie pod naszą bramką, to po pierwszej połowie to my schodziliśmy do szatni w lepszych nastrojach. Druga połowa to znowu gol strzelony przez nas i to bardzo szybko po przerwie. Rozluźnieni prowadzeniem 0:2, straciliśmy koncentrację i daliśmy sobie strzelić dwie bramki. Jestem jednak zadowolony z faktu iż po utracie dwóch goli, podnieśliśmy się z kolan. Graliśmy do końca i naprawdę chcieliśmy strzelić zwycięskiego gola co zaowocowało stworzeniem sobie kilku naprawdę dogodnych sytuacji. Myślę, że nie tylko ja, ale i cała drużyna czujemy spory niedosyt, bo można było pokusić się o wywiezienie trzech punktów z trudnego terenu. Musimy być jednak pełni nadziei , że następne mecze przyniosą nam więcej szczęścia i będziemy mogli cieszyć się z wielu wygranych spotkań."