W sobotnim spotkaniu, które było dla Stalówki pierwszym meczem w nowym sezonie, nasza drużyna zremisowała w Niechorzu z Wybrzeżem Rewalskim Rewal, 1:1. Wczoraj podopieczni trenera Adama Paliwody rozpoczęli już przygotowania do sobotniego starcia z beniaminkiem, Dębem Dębice. Nam udało się jeszcze na chwilkę wrócić do meczu z Wybrzeżem i zapytać trenera oraz kilku naszych zawodników o ich wrażenia z przebiegu sobotniej rywalizacji. Swoich wypowiedzi udzielili nam trener Adam Paliwoda, kapitan drużyny Damian Klowan ( na zdjęciu), bramkarz Mateusz Jarząbek oraz strzelec bramki Gracjan Sylwestrzak. Poniżej prezentujemy Państwu co miały do powiedzenia wyżej wymienione osoby.
Trener Adam Paliwoda:
" Na pewno długo wyczekiwana inauguracja po tak długiej przerwie w rozgrywkach mistrzowskich. Można powiedzieć, że mecz miał w naszym wykonaniu dwa oblicza. Pierwsza połowa bardzo chaotyczna, dużo niedokładności, graliśmy zbyt wolno i czytelnie. Zespół Wybrzeża sprawiał lepsze wrażenie, chociażby w samej organizacji gry. Na pewno duży wpływ na to miały okoliczności w jakich przystąpiliśmy do tego spotkania, praktycznie prosto z autokaru weszliśmy na boisko. W drugiej połowie byliśmy zespołem dominującym, stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, niestety zabrakło skuteczności. Przy odrobinie szczęścia można było zgarnąć trzy punkty, ale patrząc na całe spotkanie to trzeba szanować punkcik zdobyty na wyjeździe. Na pewno przed nami jeszcze dużo pracy, wiele elementów wymaga poprawy. Już teraz myślimy tylko o następnym spotkaniu z Dębem, gdzie dołożymy wszelkich starań aby zdobyć komplet punktów."
Damian Klowan:
" Nasz mecz z Wybrzeżem Rewalskim uważam za dobry biorąc pod uwagę warunki w jakich przyszło nam rywalizować. Długa podróż nie pozwoliła nam wejść dobrze w mecz już od pierwszej minuty spotkania. W pierwszej połowie graliśmy w zbyt wolnym tempie, dużo wolniej od przeciwnika. Po wyjściu na drugą połowę zdominowaliśmy przeciwnika całkowicie. Większość drugiej odsłony spotkania to w naszym wykonaniu szybkie wprowadzenie piłki w boczne sektory boiska oraz dużo dośrodkowań, które mogliśmy zamienić na bramkę. Niestety tego dnia zabrakło nam trochę szczęścia aby przywieźć trzy punkty do Szczecina. Mimo wszystko uważam, że ten punkt może na koniec ligi okazać się niezwykle cennym. Rozpoczęliśmy już nowy tydzień i przygotowujemy się do sobotniego spotkania z beniaminkiem, gdzie będziemy walczyć o trzy punkty."
Mateusz Jarząbek:
" Mecz na pewno dwóch różnych połów. W pierwszej części gry zdecydowaną przewagę miała drużyna gospodarzy, czego wynikiem było prowadzenie do przerw, 1:0. Nie chciałbym tej naszej pierwszej, słabej połowy usprawiedliwiać i zrzucać wszystkiego na to, że przyjechaliśmy na miejsce z godzinnym opóźnieniem, ale jednak ponad trzygodzinna podróż do Niechorza dała nam się we znaki. Ciężko było nam wejść w mecz, graliśmy bardzo nerwowo i niedokładnie. Popełnialiśmy mnóstwo prostych błędów, przeciwnik był szybszy i agresywniejszy od nas. Po przerwie obraz gry zupełnie się zmienił. Myślę, że nerwy z nas zeszły i to my zaczęliśmy grać szybciej i konkretniej i co rusz nękaliśmy obronę rywala. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o jeszcze jedną bramkę i wywieźć trzy punkty, ale trzeba pamiętać, że Rewal też miał swoją okazję w drugiej połowie i mogło to się skończyć różnie. Ogólnie uważam, że padł zasłużony remis i podział punktów nie krzywdzi żadnej z drużyn. Najważniejsze, że liga już się zaczęła i możemy rywalizować na boisku. Początki zawsze są trudne, ale myślę że z meczu na mecz będziemy cora bardziej pewni siebiei jestem przekonany, że będziemy regularnie punktować."
Gracjan Sylwestrzak:
" Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. W pierwszej połowie nie mogliśmy stworzyć sobie sytuacji bramkowych, żeby w jakimkolwiek stopniu zagrozić bramce rywala. Przeciwnik od pierwszej minuty dominował prawie w każdym miejscu na boisku, co skutkowało strzeloną dosyć szybko bramką. W czasie przerwy mieliśmy czas trochę ochłonąć i wymienić kilka zdań, co możemy zrobić w drugiej połowie by odmienić losy spotkania. Chyba wyszło nam to całkiem dobrze, bo po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę od razu zaczęliśmy kreować sobie sytuacje bramkowe i to my byliśmy zdecydowanie stroną dominującą. Dosyć szybko strzelona bramka wyrównująca wynik spotkania dała nam świadomość, że możemy do Szczecina wrócić z kompletem punktów. Mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji na strzelenie zwycięskiej bramki, niestety nie udało nam się ich wykorzystać. Musimy uszanować jeden punkt i walczyć w następnych kolejkach o komplet punktów.