Spotkanie dzięwiętnastej kolejki miało być nielada gratką dla wszystkich sympatyków Stali Szczecin. Podopieczni trenera Adama Paliwody zmierzyli się na wyjeździe z niepokonaną Flotą Świnoujście. Jak się jednak miało okazać nie taki diabeł straszny jak go malują. Po dwóch trafieniach Mateusza Wiśniewskiego, Stalówka pokonała Wyspiarzy, 2:1. Dla Floty była to pierwsza strata punktów w lidze w tym sezonie. Do tej pory zawodnicy ze Świnoujścia zwyciężyli we wszystkich dziewięciu spotkaniach przed własną publicznością.
Flota Świnoujście - Stal Szczecin 1:2 (1:1)
Bramki: Mateusz Wiśniewski x2
Skład: Gurov - Rogaś, Lis, Cydzik, Jasiński - Malczewski, Bogacz, Waszak (63' Mielnikiewicz), Krasiński (46' Prill), Wiśniewski - Damian Klowan (30' Żurawik)
Lepszego początku spotkania nie mogliśmy chyba sobie wymarzyć. W pierwszej minucie spotkania Damian Klowan stojąc tyłem do bramki zagrał z pierwszej piłki na lewą stronę do rozpędzonego Mateusza Wiśniewskiego, ten jednym kontaktem z piłką wbiegł w pole karne i oddał płaski strzał w sam środek bramki. Mogło się wydawać, że nie ma to prawa zakończyć się bramką, jednakże futbolówka prześlizgnęła się pod pachą próbującego interweniować Zimeckiego i zatrzepotała w siatce. Gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania w trzynastej minucie meczu. Grzegorz Skwara posłał piłkę nad głowami obrońców do wychodzącego na czystę pozycję Staniszewskiego, który jednym zwodem wymanewrował dwóch obrońców naszej drużyny i precyzyjnym strzałem lewą nogą w kierunka dalszego słupka pokonał Gurova. To co najgorsze w tym spotkaniu nastąpiło w 30 minucie spotkania. Po niefortunnym zderzeniu z bramkarzem gospodarzy kontuzji kolana doznał Damian Klowan, który nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach. W jego miejsce na boisku pojawił się Michał Żurawik.
W 58 minucie Konrad Prill ambitnie powalczył o piłkę przy linii końcowej boiska i zdołał podać do dobrze ustawionego w polu karnym Wiśniewskiego, niestety strzał zawodnika Stalówki został zablokowany i piłka opuściła boisko. Z biegiem czasu widoczny był upływ sił w zespole gospodarzy co próbowali wykorzystać nasi zawodnicy. W 60 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Bartłomiej Malczewski, ale futbolówka po tym uderzeniu minęła słupek bramki Zimeckiego. Decydujaca o wyniku tej rywalizacji akcja meczu miała miejsce w 69 minucie. Krystan Jasiński ustawiony po lewej stronie boiska podał piłkę do wbiegającego w pole karne Mateusza Wiśniewskiego, który zdecydował się na płaski strzał lewą nogą w kierunki dalszego słupka bramki gospodarzy. Jak się miało okazać było to mordercze dla zawodników Floty, które wylądowało w siatce. Tym samym Flota odniosła pierwszą porażkę w sezonie, a Stal po czterech wiosennych meczach ma na swoim koncie osiem punktów i dziewięc zdobytych bramek, tyle samo co przez całą rundę jesienną. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni trenera Adama Paliwody awansowali na trzynaste miejsce w tabeli i powiększyli przewagę nad strefą spadkową do pięciu punktów.